poniedziałek, 6 października 2014

#34

Cześć :)

Od kilku dni zastanawiam się, o czym ciekawym mogłaby napisać… myślałam, myślałam i nic nie wymyśliłam.

Ostatnio brakuje w moim życiu jakichś pozytywnych fajerwerków. 

Odkąd nie pracuję, mój rytm dnia bardzo się ustabilizował. Jak u 80-letniej babci :) 
Wstaję-sprzątam-gotuję-idę na zakupy  itd.

Na domiar złego zeszły tydzień minął nam pod znakiem jednej 

wielkiej stresówki.

Odezwali się do nas właściciele wynajmowanego przez nas mieszkania i poinformowali o podwyżce. Niby nic strasznego, ale zażądali dopłaty wstecz od stycznia tego roku… 

Ci, którzy rozeznani są w Warszawskich cenach, domyślają się że jest to kwota kilku tysięcy złotych. Przyznam że strasznie nas to zdołowało…

Ostatecznie wczoraj doszliśmy do jakiegoś konsensusu. Chodź, mimo to aktualna cena wynajmu i tak nas troszkę poraża, więc czas rozglądać się za czymś nowym.

Oby ten tydzień był już spokojny :) A od soboty tydzień laby!

Pozdrawiam Was, Klaudia.

9 komentarzy:

  1. oj warszawskie ceny potrafią dobić człowieka, dlatego zawsze wzbraniałam się przed tak dużymi miastami. Ceny kolosalne a zarobki średnie :/
    Polska rzeczywistość :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety :( Mam tylko ogromną nadzieję że za rok będziemy już na swoim :D

      Usuń
  2. Niestety nie mam pojęcia jakie są ceny warszawskie, ale wnioskuję, że musi to być spoooora kwota. Ja mam szczęście, że nie muszę wynajmować, choć chciałabym mieszkać sama z mężem i synkiem, a nie z teściową w zestawie, ale przynajmniej kosztów nie mamy, no i rachunki też się dzieli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, wszystkiego są "+" i "-" :) Ty masz teściową, ja prawie pusty portfel :P :)

      Usuń
  3. eh ja też teraz nie pracuję i mój dzień wygląda dokładnie tak jak piszesz ehh sprzątanie, obiad, zakupy. Idzie zwariować! ;/ A ceny w Warszawie ajj na pewno kosmiczne. Nas to w sumie ciągnie do większego miasta za pracą, ale jak to kiedyś wyjdzie to jedna wielka niewiadoma.....;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie ciągnie do mniejszego:D A z pracą tak to jest, jak ją may to się narzeka że czasu brak, a jak jej nie ma...to czasu aż za dużo :P :D

      Usuń
  4. Mam nadzieje, że wszystko się wam wyjaśni i poprawi :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tak samo nie pracuję ,doskonale rozumiem co czujesz

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie odwrotnie. Nie pracuję, a czasu brak:)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, łatwiej będzie mi Cie znaleźć!