wtorek, 28 października 2014

#36

Cześć :)

Ostatnio dużo moich myśli krąży wokół tematu oszczędzania, może to i śmieszne, bo jak osoba bezrobotna ma oszczędzać!

A no da się:)!  Podobno im mniej mamy, tym bardziej powinniśmy zaciskać pasa. Ja z reguły nie jestem rozrzutna, bliżej mi raczej do sknery…

Chodź wolę nazywać się osobą rozsądną, nie lubię popadać w kult marek czy logo. Uważam, że równie dobrze można np. używać kremu za 15 czy za 50 zł, a kluczem do sukcesu jest systematyczność, zresztą jak w wszystkim- odchudzaniu, ćwiczeniach, nauce czy oszczędzaniu właśnie.

Moje oszczędzanie zaczynam od 
„oszczędzania na 5-tkę”.


Polega to na tym, że wszystkie „piątki”, które powinny trafić do naszego portfela, trafiają do skarbonki! Ja moje oszczędzanie rozpoczęłam 20 października

Uważam, że jest to idealny wstęp do oszczędzania, mam nadzieję ze za rok będę mogła pochwalić się Wam ile udało mi się zaoszczędzić tym sposobem.

Oczywiście jak tylko rozpocznę (w końcu) pracę, to mam zamiar moje oszczędzanie rozszerzyć o nieco większe spektrum!

Przy okazji przypomniałam sobie o książce, którą kiedyś kupiłam i rzuciłam w kąt- „ Domowe wydatki pod kontrolą” Joanny Mróz. Na chłodne wieczory będzie jak znalazł :)

A jakie jest wasze podejście do pieniędzy, wydajecie czy gromadzicie?

Pozdrawiam Was, Klaudia.

środa, 22 października 2014

#35

Cześć :)

Ostatni tydzień spędziłam w rodzinnych stronach . Było przyjemnie i bardzo obficie,  mamine obiady zwyciężyły z moją dietą :P


Od poniedziałku jestem już w stolicy, zaraz po powrocie czekała na mnie w skrzynce miła niespodzianka. 
Przyszła do mnie mapa  
„Wolnej Polski”


Z założenia zamówiłam ją dla moich siostrzenic. Będą w domu dowiedziałam się, że otrzymały już mapki w szkole… więc zostaje dla mnie :)! 


Idea i forma bardzo do mnie przemawiają. Małżeństwo Aleksandra i Daniel Mizielińscy którzy ją zilustrowali to naprawdę zgrany duet, o czym miałam  okazję się przekonać przeglądając ich „ Mam oko na liczby” czy „Mapy”, które robią furorę nie tylko w Polsce, ale i na świecie.


Jeśli ktoś się zagapił i jeszcze nie zgłosił się po swoją mapkę, polecam szybko zajrzeć tu.


Pozdrawiam Was z deszczowej Warszawy, Klaudia.

poniedziałek, 6 października 2014

#34

Cześć :)

Od kilku dni zastanawiam się, o czym ciekawym mogłaby napisać… myślałam, myślałam i nic nie wymyśliłam.

Ostatnio brakuje w moim życiu jakichś pozytywnych fajerwerków. 

Odkąd nie pracuję, mój rytm dnia bardzo się ustabilizował. Jak u 80-letniej babci :) 
Wstaję-sprzątam-gotuję-idę na zakupy  itd.

Na domiar złego zeszły tydzień minął nam pod znakiem jednej 

wielkiej stresówki.

Odezwali się do nas właściciele wynajmowanego przez nas mieszkania i poinformowali o podwyżce. Niby nic strasznego, ale zażądali dopłaty wstecz od stycznia tego roku… 

Ci, którzy rozeznani są w Warszawskich cenach, domyślają się że jest to kwota kilku tysięcy złotych. Przyznam że strasznie nas to zdołowało…

Ostatecznie wczoraj doszliśmy do jakiegoś konsensusu. Chodź, mimo to aktualna cena wynajmu i tak nas troszkę poraża, więc czas rozglądać się za czymś nowym.

Oby ten tydzień był już spokojny :) A od soboty tydzień laby!

Pozdrawiam Was, Klaudia.