poniedziałek, 28 kwietnia 2014

#20

Cześć :) 


Jak tam mija Wam dzisiejsze piękne popołudnie? Mi niestety na nauce! 

Z uroków wiosny korzystam w pracy, bo spaceruję dość dużo.
Szkoda, że głownie na i z placu zabaw.

Pozostały czas spędzam w książkach i staram się też pojawiać chodź 2 razy w tygodniu na basenie!

Wiosna to poza słoneczkiem na niebie czas promocji. 

Ja już skorzystałam z pierwszego etapu 

-49% W ROSSMANNIE


Teraz zastanawiam się czy nie potrzebuję czegoś z kolorówki  :) Chodź tak uprzyjemnię sobie żywot w tzw. międzyczasie :)

A czy Wy skorzystaliście już z promocji w Rossmannie? :) Podaję Wam daty kolejnych dwóch etapów promocji:  
28.04 - 04.05 - tusze, cienie, kredki, eyelinery 
5.05 - 11.05 - szminki, kredki do ust, lakiery


Pozdrawiam Was, Klaudia.

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

#19


Cześć :)

Dawno mnie tu nie było, niby brałam się kilka razy za kliknięcie paru słów…ale zawsze kończyło się to fiaskiem.

Ostatnio czas nie był moim sprzymierzeńcem. Ciągle obowiązki i rzeczy do zrobienia na wczoraj. Jakoś tego nie ogarniam, generalnie w ogóle szybko zleciał mi ten pierwszy kwartał roku.
Troszkę zleciał mi na niczym :(

 Ale teraz czas wzięcia się do pracy, tzn. do 

NAUKI DO OBRONY

Jakoś nie mam specjalnej mobilizacji…. Ale jak trzeba to trzeba i już.
Chodź oczywiście jak tylko biorę się się za naukę, przypominam sobie że miałam zrobić porządki w szafie, umyć okna i milion innych spraw.
Ale pewnie nie ja jedyna tak mam :)

Mam nadzieję że jak przyjdę dziś z pracy, uda mi się usiąść na minimum godzinę do porządnej nauki, i zmobilizować do wyjścia na siłownie.

Plan jest dobry, obym wykonała go w 100%.

W środę  jadę na święta do domciu…więc wolę tam sobie troszkę poleniuchować….

Udanego tygodnia!

Pozdrawiam Was, Klaudia.

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

#18


Cześć :)

Przychodzi w kwietniu taki czas, kiedy mimo wiosny i pięknej pogody czuję się mocno sfrustrowana! To czas rozliczenia 

PIT.

W moim wypadku frustracja dotyczy tego jak nisko wycenia się moją pracę…i ile z śmiesznych zarobków zabiera mi Państwo.

Zawsze po dołuję się chwilkę i przechodzi…

Ale teraz nie chodzi o mnie a o mojego K.  

Co tu dużo mówić, mój luby zawsze zarabiał lepiej ode mnie.
Wczoraj wieczorem usiadł do rozliczenia PIT  i w pewnym momencie zamarł….
Okazało się  że przekroczył 2 próg podatkowy ( mój mały "krezus") i musi zapłacić Państwu jeszcze niemalże 3000 zł, żeby było zabawniej musi to zrobić do 30 kwietnia! 

Dla nas to duża kwota, tym bardziej patrząc  na to co Państwo już od nas zabiera….

Jak widać, zarabiać lepiej też nie jest dobrze!
Tacy z nas krezusi którzy zastanawiają się jak wytrzasnąć teraz taką gotówkę!

To jest po prostu paranoja! Co z tego że człowiek lepiej zarabia… Jeśli 1/3 pensji płaci za mieszkanie (w Warszawie może i nieźle można zarobić, ale żeby mieć tu pracę… trzeba też tu żyć) kolejną 1/3 zjada kredyt mieszkaniowy i remontowy  i na życie zostaje raptem jedna średnia krajowa (a nawet nie) Ale tego skarbówka już nie widzi…

Ostatnio czytałam ciekawy artykuł że Polska jest w trakcie 2 emigracji polaków za granicę. Już nie tych z średnim czy zawodowym wykształceniem…ale doktorów i wysoko wyspecjalizowanych pracowników…zabierających całe swoje rodziny! I jak tu się dziwić…

Nawet ludzi pracujący poniżej swoich kwalifikacji… mają się tam  lepiej, niż my tu… 
"Krezusi" przekraczający 2 próg podatkowy.

Może spłynie teraz na mnie hejt… że mało we mnie patriotyzmu…
Ale coraz bardziej rozumiem czemu młodzi ludzie opuszczają nasz kraj.

Mało że wciskają nam przymusowy podatek za telewizję (misyjną rzecz jasna) , zdzierają ¼ pensji, to odprowadzają już nawet kasę od powierzchni dachu i deszczówki jaka spada na nasz dom…  Widocznie podpisali odpowiedni pakt z panem B. /matką naturą / Allachem… i teraz nawet im to wolno!

Wrrr… Mam dziś typowy kiepski poniedziałek. Oby do jutra.

Pozdrawiam Was, Klaudia.

Ps. Wybaczcie wszelkie błędy które pewnie są, emocje wzięły górę :P