Jak pisałam Wam w poprzednim poście, wzięłam się za siebie! Skończyłam z wymówkami, i już mam pierwszy mały sukces!
Mim celem nie jest szybkie schudnięcie i późniejsze odpuszczenia,
a prawdziwa zmiana nawyków . Nie tylko żywieniowych, ale tych oczywiście też.
Większą wagę przewiązuję teraz do tego, co jem i jak jem…
I tak buszując po necie trafiłam na
OCET JABŁKOWY.
Od artykułu do artykułu całkowicie przepadłam(oby nie
przedwcześnie) i już pokochałam ten specyfik zwany też eliksirem
życia.
Nie będę tu się rozpisywać o jego cudownych właściwościach.
Są osoby, które zrobiły to lepiej i mają do tego większe kompetencje…
Ale o kilku jego właściwościach muszę wspomnieć
Ocet jabłkowy:
Reguluje trawienie, obniża zły cholesterol, oczyszcza organizm
z toksyn, przyśpiesza pracę jelit, działa antyseptycznie, ma dużą zawartość
potasu, fosforu, wapnia i wiele mikroelementów.
Mnie to przekonało :)
Od tygodnia piję 2 łyżeczki rozcieńczone z wodą na czczo, a
dziś zaczynam pić go jeszcze wieczorkiem przez snem.
Mam nadzieję, że się sprawdzi!
Pozdrawiam Was, Klaudia.
Próbowałam kiedyś, ale w sumie nie piłam zbyt długo bo jakoś nie mogłam takiej mieszanki przełknąć :) Może spróbuję ponownie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo faktycznie smak nie jest idealny, ale z dnia na dzień coraz mniej mi przeszkadza :D
Usuńwłaśnie chciałam zapytać czy to chociaż smaczne, ale tak myślałam, że niezbyt. Powodzenia i obyś nie odpuściła :)
UsuńNie dziękuję :) A smak...kwestia przyzwyczajenia i samozaparcia :)
UsuńU mnie na blogu też o occie, ale jako płukanka do włosów :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam :) Może też odważę się zrobić tą płukankę :)
OdpowiedzUsuńdaj znać w przyszłości czy widzisz efekty :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem przeogromnie ciekawa efektów :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Nie dzięki! :)
Usuńjak podziała to daj znać. Co do nawyków...oj moje wymagają natychmiastowej zmiany :/
OdpowiedzUsuń