Cześć :)
Muszę się Wam przyznać że przez ostatnie 2 tygodnie moja dieta kompletnie nie przypominała tej zakładanej w styczniu. Wcinałam pierogi, zapiekanki i wszystko co można przygotować w 5 minut :( Niestety nie tak łatwo zwalczyć złe nawyki żywieniowe w chwilach słabości....
Troszkę się usprawiedliwienie powiem że spowodowane to było bardzo ważnym i stresującym dla mnie egzaminem, z języka rosyjskiego... Przyznam że to pięta achillesowa całego mojego licencjatu :(
Ale na szczęście mam to już za sobą, gdyż udało mi się w końcu zaliczyć egzamin końcowy! I to w pierwszym terminie :) Warto było przysiąść i nie myśleć o niczym innym :)
A tak z innej beczki, to chciałam Wam dzisiaj polecić pyszny smalczyk roślinny
Przyznam że walczyłam z jej zakupem dość długo ( tak wiem że to produkt za ok. 3 zł :P). Spotkałam ją kilka razy w osiedlowym sklepiku, pakowałam do koszyka i tuż przed kasą z niej rezygnowałam.
Kiedy zrobiłam tak kolejny już raz, sama się z siebie uśmiałam i w końcu uległam pokusie!
Początkowo myślałam że będzie to po prostu kolejne "ziołowe masełko" ale przyznam że skład bardzo mi się spodobał. Są to w 95% tłuszcze roślinne: słonecznikowy, palmowy, rzepakowy i kokosowy no i ok. 5 % zioła.
Czy smak przypomina prawdziwy domowy smalczyk? Nie wiem... Bo mięsa (poza rybami) i jego pochodnych nie miałam w ustach ładnych kilka lat!
Ale myślę że jest naprawdę godny uwagi, i nadaje się nie tylko do tytułowej pajdy, ale również do okraszenia różnych dań.
Ja osobiście dodaję go troszeczkę do ryb gotowanych na parze, i do ciemnego makaronu z pesto czy szpinakiem. Naprawdę smakuje wyśmienicie!
A jeśli jesteście ciekawy jeszcze innego zastosowanie smalczyku i bardziej dokładnych informacji na jego temat, zapraszam tu.
A tymczasem ja wracam do kuchni, przeprosić się z sałatą i garnkami.
Pozdrawiam Was, Klaudia.
Ja na diecie i prawie zero jedzenia ;c
OdpowiedzUsuńZaczynam zdrowe odżywianie i idzie mi średnio ;))
OdpowiedzUsuńZupełnie jak i mi! :) Małymi kroczkami się nam uda :D
Usuń