Cześć :)
Styczeń minął mi jak w oka mgnieniu, sama nie wiem kiedy :)
Właściwie sama też nie wiem, co bym chciała tu dziś napisać,
a z drugiej strony tak dawno już nic nie skrobnełam.
Ostatnio mam taki dziwny czas w swoim życiu… czas wielkiego
ROZMYŚLANIA, ZASTANAWIANIA SIĘ, ROZKMINIANIA
Myślę dużo i o wszystkim…. Począwszy od tego czy dobrze dobrałam
tapetę na pulpit, poprzez rozkminaianie domowego budżetu, po pytania czy mój
związek jest udany i czym jest ta siła sprawcza na górze…
Najzabawniejsze w tym jest to, że jakoś specjalnie nie
wywołuję tych tematów ( mówię oczywiście o tych poważniejszych, a nie o ilości mleka
w mleku czy planowaniu wydatków), które
sprawiają że moje zwoje mózgowe muszą bardziej się rozgrzać….
One po prostu
same wpadają mi do głowy i w niej dźwięczą…
Do czasu, kiedy dochodzę do jakichś wniosków, albo ugłaskuję
je na jakiś czas.
Chyba po prostu się starzeję!
Kończę już ten post bez ładu i składu, który ma na mnie działanie kojące :)
Pozdrawiam Was, Klaudia.
Ps. Jeśli chodzi o dietę, styczeń skończyłam na bilansie
-2kg. Nie widzę jeszcze tego po sobie, ale to tylko waga. Teraz czas wkroczyć z
centymetrem… i bardziej pilnować diety. Niestety w ostatnim tygodniu pojawiły
się pierwsze małe grzeszki…. Które w lutym MUSZĘ ( może jak napisze drukowanymi
literami bardziej to do mnie dotrze) pokonać!
A co stosujesz, samą dietę czy ćwiczeni\a?
OdpowiedzUsuńI to i to...ale ostatnio na obu frontach miałam małe potknięcia, na szczęście dziś mam pilates na który się wybieram (mimo ogromnego lenia) :)!
OdpowiedzUsuńZapraszam, nominuję Cię do Liebster Award !
OdpowiedzUsuńmojwymarzonycountryslub.blogspot.com
Nominuję Cię do Liebster Award :) Zapraszam
OdpowiedzUsuńhttp://niewielezawiele.blogspot.com/
Kochana nie poddawaj się ! bądź taka jaka jesteś, powiem Ci że świetnie czyta mi się Twoje teksty, musisz być dobra z polskiego co???
OdpowiedzUsuńWłaśnie wyszukuje w Twoim komencie ironii :) Robię to dlatego że zawsze jechałam na 3 :P :D Ale dzięki :)
Usuń